Dziesięć lat więzienia grozi 22-letniemu Pawłowi B., który chciał przejechać samochodem zatrzymującego go policjanta. Schwytano go kwadrans po godz. 3 na osiedlu Długoszyn, po tym jak jego mazda zakopała się w piachu na leśnej drodze. Pawła B. ścigało ponad 20 policjantów, w tym z kompanii alarmowej komendy wojewódzkiej.
Dwie godziny wcześniej młody jaworznianin nie zatrzymał się do kontroli drogowej.
- Patrol chciał zatrzymać na ul. Katowickiej kierowcę mazdy, bo wyprzedzał w miejscu niedozwolonym. Ten jednak podjął próbę ucieczki - informuje nadkom. Jacek Sowa, rzecznik KMP w Jaworznie. Po półgodzinnych poszukiwaniach samochód zlokalizowano przed prywatną posesją w Dąbrowie Narodowej. Siedziało w nim dwóch mężczyzn, na zewnątrz stał trzeci. Policjanci zablokowali jedną z dróg ucieczki i polecili opuścić mazdę.
- Kierowca wrzucił wsteczny bieg i gwałtownie ruszył do tyłu, przejeżdżając po stopie mężczyzny stojącego obok mazdy - mówi nadkom. Sowa. - Potem z dużą prędkością ruszył na policjanta.
Do odjeżdżającego samochodu oddano dwa strzały w tylne lewe koło. Na przebitej oponie dojechał do pobliskiego lasu.
Miał 0,25 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, nie był pod wpływem narkotyków.
- Dlaczego uciekałem? Bo wypiłem piwo i bałem się kontroli. Później uciekałem, choć strzelali, bo i tak miałem już przechlapane - powiedział Paweł B.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?