Szczęśliwy kot to przede wszystkim miłość właścicieli. W Międzynarodowym Dniu Kota zaglądamy do fundacji "Koty z Kociej"

Międzynarodowy Dzień Kota to święto ustanowione w 2002 roku przez Międzynarodowy Fundusz na rzecz Dobrostanu Zwierząt. W Polsce dużo bardziej popularny jest Światowy Dzień Kota, obchodzony 17 lutego. Niezależnie od daty obchodów dnia mruczka, przypominamy, że odpowiedzialność za zwierzęta obowiązuje nas na co dzień.

Antoine de Saint-Exupéry w "Małym Księciu" słowami Lisa, książkowego bohatera - będącego alegorią mądrości, przekazuje uniwersalną prawdę: "na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to, co oswoiłeś".

- Branie odpowiedzialności za oswojone zwierzęta, to nie tylko karmienie ich, czy zapewnienie pomieszczenia, w którym będą żyły - mówi Katarzyna Pokuta, założycielka jaworznickiej fundacji "Koty z Kociej". - Szczęśliwy dom, to przede wszystkim miłość właścicieli - dodaje Pokuta.

Pod opieką fundacji jest obecnie około 80 kotów, drugie tyle żyje na wolności i jest dokarmiane przez wolontariuszy.

- Podstawowym problemem kotów, jest ich nadmierna populacja - zauważa pani Katarzyna. - Dlatego tak istotna jest wspomniana odpowiedzialność człowieka, uświadamianie społeczeństwa odnośnie obowiązkowej sterylizacji kotów, nie tylko udomowionych, także tych wolnożyjących. Niekontrolowane rozmnażanie często oznacza niestety choroby i nierzadko śmierć zwierzęcia - uświadamia Pokuta.

Właściciele zwierząt nadal dość swobodnie podchodzą do tematu sterylizacji. Czasami celowo rozmnażają, bo "takie ładne szczeniaki czy kocięta" się urodzą. Bezrefleksyjne podejście sprzyja bezdomności. Kotka rodzi średnio 4 razy w roku, w miocie jest przeciętnie od 3 do 5 kociąt. Zdarza się, że niewysterylizowane kotki wchodzą w ruję permanentną, która pojawia się i trwa bez przerwy! Zatem odpowiedzialny właściciel na pewno wysterylizuje kotkę, wykastruje kocura. Powinniśmy również zwracać uwagę na zwierzęta wolno bytujące. Oprócz dokarmiania ich, warto je odłowić i wysterylizować. Jeśli nie mamy na to środków finansowych, oprócz fundacji "Koty z Kociej", działa wiele organizacji, które pomogą w pokryciu kosztów zabiegu. Także gminy często organizują akcje darmowej sterylizacji. Można z nich korzystać dla domowych zwierzaków, jak i tych dziko żyjących.

-Życzyłabym sobie, aby było mniej kotów, ale żeby były one bardziej zadbane i szczęśliwe - powiedziała Katarzyna Pokuta, pytana o marzenie związane z Międzynarodowym Dniem Kota.

Na terenie Jaworzna jest kilkanaście punktów, w których dokarmiane są koty wolno bytujące. Opiekę nad mruczkami sprawuje w nich trzyosobowy zespół fundacji "Koty z Kociej" oraz kilku wolontariuszy.

- Rozstawiamy w tych miejscach budki bytowe, karmniki, miejsca karmienia są uporządkowane. Wszystkie koty systematycznie odrobaczamy, sterylizujemy, odpchlamy. W razie choroby któregoś z podopiecznych, otaczamy go opieką weterynaryjną - opowiada Pokuta.

Istotne jest to, aby społeczeństwo nauczyło się nie przeszkadzać w tych działaniach.

To smutne, ale szlachetna postawa wolontariuszy nie zawsze spotyka się z przychylnością społeczeństwa.

- Tyle lat działamy już na terenie miasta, że wydawałoby się, iż z roku na rok, postawa ludzi powinna być coraz lepsza. Niestety, świadomość społeczna nadal jest niska - informuje założycielka fundacji. - Wciąż zwierzęta są porzucane, okaleczane, przeganiane z miejsc bytowania - wylicza Pokuta.

Koty, to zwierzęta terytorialne, przywiązują się do miejsca i właściciela. W miejscu bytowania szukają schronienia.

- Nadal spotykamy przypadki, że ludzie celowo odławiają jakieś zwierzę, które im przeszkadza i wywożą np.do lasu, gdzie sobie nie poradzi. To czyn karalny. Niestety zdarza się również podkładanie trutek - ze smutkiem opowiada Katarzyna Pokuta.

Wszystkich, którzy chcieliby zaopiekować się kotem, zachęcamy do zgłaszania się do schronisk lub fundacji "Koty z Kociej". Na fundacyjnym fb zamieszczane są cykliczne fotografie i informacje na temat podopiecznych.

- Chętne osoby przechodzą weryfikację. Nie wydajemy kotów pierwszej osobie z brzegu, jaka się zgłosi. To musi być przemyślana i odpowiedzialna decyzja. Bierzemy pod uwagę wiele czynników, np. wiek zwierzaka, stan zdrowia, to, czy w domu są inne zwierzęta, czy kot przyzwyczajony był do bytowania na zewnątrz, czy wymaga tzw. niewychodzącego domu - wylicza Pokuta.

Możliwa jest adopcja lub opcja tzw. domu tymczasowego (sprawujemy opiekę nad kotem w domowych warunkach, przy wsparciu fundacji, do momentu znalezienia mu domu stałego). Warto również mieć oczy szeroko otwarte i pomagać zwierzakom wolno bytującym.