Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy lokali socjalnych z Jagiellońskiej od lat nie mogą się doczekać kompleksowego remontu budynku

Grażyna Dębała
Schorowana pani Stanisława i jej córka z niespełna trzymiesięcznym niemowlęciem mieszkają w zagrzybionym i zawilgoconym mieszkaniu.
Schorowana pani Stanisława i jej córka z niespełna trzymiesięcznym niemowlęciem mieszkają w zagrzybionym i zawilgoconym mieszkaniu. fot. Grażyna Dębała.
Mieszkańcy kamienicy przy ulicy Jagiellońskiej 21 mają dość. Warunki, w jakich mieszkają, są fatalne. Brudne i odrapane klatki schodowe, grzyb na ścianach i woda wdzierająca się do mieszkań przez dziurawy dach to ich codzienność. Najgorzej jest w mieszkaniu na piętrze. Po ostatnich roztopach zostało zupełnie zalane. Na niewielkiej przestrzeni mieszka tu kilka osób, w tym troje dzieci w wieku 14 i 12 lat oraz niespełna trzymiesięczne niemowlę.

- Woda po prostu płynęła po ścianach. Mokre było niemal wszystko. Zalało nam łóżka i meble. Bałam się, że może dojść do tragedii, bo mokry był też cały sufit, a woda spływała kablami, na których jest światło i kapała na dywan, a przecież z prądem nie ma żartów - mówi Stanisława Hoffman, lokatorka zalanego mieszkania.

W kamienicy przy Jagiellońskiej są mieszkania socjalne. O generalny remont budynku ich lokatorzy prosili od lat władze miasta. Niestety, bez efektu.

- Mieszkam w tej kamienicy od dziesięciu lat i przynajmniej od wtedy po opadach deszczu mieszkania na piętrze są zalewane. Zgłaszaliśmy to w Miejskim Zarządzie Nieruchomości Komunalnych, byliśmy też u radnego z naszej dzielnicy. Nic się nie udało wskórać - mówi sąsiad pani Stanisławy.

Mieszkańcy mówią, że wciąż spotykają się z tą samą odpowiedzią ze strony władz miasta.

- Tłumaczą, że miasto nie może tu zrobić porządnego remontu, bo kamienica nie należy do miasta i dlatego drobne remonty to wszystko na co możemy liczyć do czasu uregulowania praw własności - opowiadają mieszkańcy.

Tej samej odpowiedzi udzielono nam w Miejskim Zarządzie Nieruchomości Komunalnych. Wystarczyło jednak kilka dni, żeby sprawę wyjaśnić. Okazuje się, że kamienica przy ulicy Jagiellońskiej 21 jednak należy do miasta, a nieuregulowany status prawny ma sąsiedni budynek z numerem 19.

- W tej okolicy jest kilka takich kamienic, gdzie trudno odnaleźć właściciela, ale ta z numerem 21 rzeczywiście należy do miasta - przyznaje Agnieszka Zymonik z Miejskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych w Jaworznie.

W tej sytuacji trudno zrozumieć, dlaczego mieszkańcy z Jagiellońskiej 21 przez tyle lat nie doczekali się kompleksowego remontu.

- Powód jest prozaiczny. Na tak dużą inwestycję brakuje pieniędzy. Prowadzimy tam jednak drobne naprawy, a remont dachu przeprowadziliśmy w ubiegłym roku - przypomina Agnieszka Zymonik.

W 2008 roku na naprawę dachu w tej kamienicy poszło 7562 zł, a rok później prace związane z naprawami dachu pochłonęły jeszcze więcej, bo 10 237 zł.

- Na dachu pojawiły się łaty. Niestety, nie nad naszym mieszkaniem - mówi pani Stanisława.

Na szczęście mieszkania były ubezpieczone, więc jest szansa na to, że zostaną teraz odnowione, bo pieniądze na to powinien dać ubezpieczyciel. Mimo to mieszkańcy z Jagiellońskiej czekają nie na remont, ale na przeprowadzkę.

- Życie w takich warunkach to koszmar. Nie jesteśmy bogaci, ale jesteśmy porządnymi ludźmi. Byliśmy dobrze sytuowani, ale 13 lat temu zmarł mąż, a ja zaczęłam chorować. Wtedy zaczęły się kłopoty. Dziś chcielibyśmy tylko żyć w lepszych warunkach - mówi pani Stanisława.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaworzno.naszemiasto.pl Nasze Miasto