Zatrzymali się dopiero w IV rundzie, mając za rywali zawodników z najwyższej klasy rozgrywkowej. Kontuzja łydki wyeliminowała z udziału w tym meczu superstrzelca jaworznian, Grzegorza Remina. Już na początku spotkania formą błysnął za to Amerykanin Michael Kuebler, który przymierzył zza linii 6,25, a po chwili rzucił celnie za dwa punkty. Do tego doszły cztery "oczka" Grega Surmacza i sytuację musiał ratować Marcin Środa.
Koszykarz gospodarzy najpierw nie pomylił się na linii rzutów osobistych, a po chwili popisał się "trójką". Jaworznianie nie potrafili jednak znaleźć recepty na grę dwóch asów przyjezdnych, George'a Reese'a i Dante Swansona.
Podopieczni Mariusza Karola cały czas utrzymywali przewagę oscylującą wokół dziewięciu punktów, choć gospodarze też popisywali się efektownymi akcjami.
Niebywały był szczególnie Radosław Biliński, który najpierw zablokował Piotra Urbańskiego, a po chwili sfinalizował kontrę swojego zespołu. Nieocenione było doświadczenie Mirosława Frankowskiego, trafiającego z najtrudniejszych pozycji.
To było jednak za mało na przeciwników, którzy bezlitośnie wykorzystywali nawet najmniejszy błąd miejscowych. Inna sprawa, że piłka jak zaczarowana nie zawsze chciała wpadać do kosza AZS-u. W trzeciej kwarcie zawodnicy z Koszalina prowadzili już 65:42, a o ostatniej części meczu lepiej nie wspominać. Goście na parkiecie robili już co chcieli, popisując się szybkimi i efektownymi kontratakami. Na nic zdały się w tej sytuacji rzuty Dawida Grochowskiego.
- To wszystko nie musiało się tak skończyć. W drugiej połowie zawodnicy w ogóle nie zrealizowali moich założeń i nie wiem skąd to się wzięło. Mieliśmy grać podaniem, unikać pick and rolla i biegać po zasłonach, a wszystko było... na odwrót. Nie wiem czym mogli się zestresować moi zawodnicy skoro część zawodników AZS-u grała jeszcze niedawno przeciwko nam w barwach drużyn z pierwszej i drugiej ligi. Mam jednak nadzieję, że doświadczenie zdobyte w pucharach zaprocentuje w sezonie. Już widać po występach ligowych, że chłopcy dzięki rozgrywkom pucharowym nabrali większej pewności siebie - kończy optymistycznie trener MCKiS-u, Marcin Lichtański.
MCKiS Termo - Rex Jaworzno - AZS Koszalin 57:91 (13:25, 23:24, 10:20, 11:22).
MCKiS: Małek 5, Grochowski 9, Lemański 4, Biliński 6, Środa 5, Frankowski 14, Motyl 4, Kurdubski, Adamczyk 4, Tokarski 2, Matysiak 4 i Gworek.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?