Kosztowna strata głowy

Zawodnicy MCKiS-u Termo-Rex Jaworzno do niedzielnego spotkania pod Jasną Górą przystąpili bez kontuzjowanych Grzegorza Remina i Marcina Środy, a na dodatek problemy zdrowotne doskwierały również innym zawodnikom. Przemysław Biliński nie trenował przez półtora tygodnia i na nogi postawili go klubowi masażyści. Daniel Goldammer narzekał z kolei na tak mocny ból pleców, że… ledwo stał. Pomimo tego, zacisnął zęby i korzystając ze środków przeciwbólowych, wystąpił w spotkaniu. Cały zespół zapracował na bajeczne wręcz statystyki - 51 procent skuteczności rzutów za dwa punkty i aż 73 procent skutecznych prób zza linii 6,25 m! Najlepszy na boisku Radosław Lemański pięć razy rzucał za trzy punkty i ani razu się nie pomylił. Zawodnicy z Jaworzna znakomicie radzili sobie także na tablicach, notując 34 zbiórki, przy ledwie 17 gospodarzy. Mało tego, po pierwszej połowie prowadzili pięcioma punktami i wydawało się, że sytuacja jest opanowana. To były jednak tylko pozory. Jaworznianie w całym meczu aż 27 (!) razy tracili piłkę. - To pokazuje, ile prezentów daliśmy rywalom - nie mógł uwierzyć trener Marcin Lichtański. - Przez cały mecz nie dopuszczałem do siebie myśli, że możemy przegrać. Pogrążyły nas jednak rzuty osobiste i właśnie te straty - podkreślał szkoleniowiec.

Jeszcze w końcówce koszykarze MCKiS-u prowadzili siedmioma punktami. Tę przewagę jednak roztrwonili i gdy do końca meczu pozostało 9 sekund, rywale prowadzili jednym punktem. W ostatniej akcji jaworznian rzucał Lemański, ale tym razem chybił i punkty zostały w Częstochowie. - W końcowych fragmentach straciliśmy głowę - podsumował trener Lichtański.

AZS Politechnika Częstochowa - MCKiS Termo-Rex Jaworzno 83:82 (18:21), (16:18), (28:22), (21:21). MCKiS: Grochowski 20, Lemański 23, Adamczyk 5, Tokarski 7, Motyl 6, Kurdubski, Biliński 4, Goldammer 15, Gworek, Wróblewski, Małek, Matysiak.

Jutro MCKiS zagra we własnej hali z KK Komtek Bytom. Początek o godz. 17.