Skoro jesteś jaroszowianką to znając pana Antoniego nie pisałabyś że był spokojnym człowiekiem bo to jest śmieszne...Był dobrym człowiekiem ale tylko wtedy gdy był trzeźwy a to rzadko się niestety zdarzało, siostra zawiadomiła policje w 48 dobie od zaginięcia i są na to udokumentowane papiery, zapukaj do drzwi i poproś o wzgląd do nich. Teraz niech już odpoczywa w spokoju...