Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chcą przetrwać

Anna Dziedzic
Kasztanowce przy ulicy Paderewskiego w Zawierciu mimo jesieni zakwitły tak, jak wiosną.
Kasztanowce przy ulicy Paderewskiego w Zawierciu mimo jesieni zakwitły tak, jak wiosną.
Niecodzienny widok można zobaczyć w centrum Zawiercia przy ulicy Paderewskiego. Rosnące tuż przy drodze kasztanowce po raz drugi w tym roku zaczęły kwitnąć.

Niecodzienny widok można zobaczyć w centrum Zawiercia przy ulicy Paderewskiego. Rosnące tuż przy drodze kasztanowce po raz drugi w tym roku zaczęły kwitnąć.
Sporo ukwieconych gałęzi kontrastuje z resztą na wpół już uschniętych. Wygląda to tak, jakby połowa drzewa szykowała się do wydania owoców, podczas gdy druga połowa właśnie zrzuciła liście, z których opadły już dojrzałe kasztany.

Czy to anomalia przyrodnicza, czy może skutek włączenia się mechanizmów obronnych kasztanowców?
— Wszystkiemu winna jest pogoda i... szrotówek kasztanostowiaczek — mówi Witold Bylewski, konserwator zieleni miejskiej w Zawierciu.
Według specjalisty od roślin na powtórne kwitnienie miała wpływ najpierw niekorzystna pogoda wiosną, gdy drzewa puściły pąki, a potem na skutek ochłodzenia wegetacja została zatrzymana. Lato na zmianę było albo suche, albo wilgotne i chłodne. Gdy jesienią zrobiło się ciepło, drzewa osłabione również walką ze szkodnikiem, szrotówkiem kasztanostowiaczkiem, podjęły jeszcze jedną próbę regeneracji.

— Drzewa robią co mogą, by przetrwać. Problem szrotówka można było obserwować na kasztanowcach od połowy sierpnia, kiedy drzewa zaczęły masowo zrzucać uschnięte zbyt szybko liście. By walczyć z tym szkodnikiem, będziemy już teraz, jesienią, dokładnie grabić tereny wokół kasztanowców, by zlikwidować liście, w których zimują uciążliwe motyle oraz ich larwy. Dzięki temu na wiosnę zniszczymy dwa pokolenia tych owadów — mówi Witold Bylewski.
W Zawierciu nie stosowano szczepień kasztanowców przeciwko szrotówkowi, ponieważ preparaty chemiczne, którymi to robiono, nie miały atestu Ministerstwa Rolnictwa i Ochrony Środowiska. Preparaty miały działać przez dwa, trzy lata, musiały więc krążyć z sokami drzew po całej roślinie. Byłyby wszędzie, w liściach, korze, owocach. Preparat nie jest jednak obojętny dla człowieka, a zabawa kasztanami to przecież ulubione zajęcie dzieci. Zaniechano więc szczepień.


Szukają wrogów szrotówka
Naukowcy zastanawiają się, skąd uciążliwy owad przybył do Europy. Do Polski pewnie z Bałkanów, ale specjaliści twierdzą, że to nie było jego naturalne środowisko. Istnieje podejrzenie, że szkodnik mógł przybyć z Albanii, która była kiedyś najbardziej izolującym się krajem Europy. Utrzymywała kontakty handlowe tylko z Chinami. Może więc szrotówek do Albanii przybył wraz z towarami z Azji? Gdyby naukowcom udało się odkryć naturalne środowisko motyla, to wtedy możliwe stałoby się znalezienie także jego naturalnych wrogów, np. wirusów, ptaków lub zwierząt. Wtedy można by zwalczyć go właśnie przy pomocy samej natury. Jeśli tak się nie stanie, niewykluczone, że za kilkanaście lat kasztanowce całkowicie znikną z naszych ulic czy parków. •

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto