Betlejem w Jaworznie. Pan Wiesław dziękuje mieszkańcom tego domu:
Wsparli go m.in. w remoncie mieszkania. Z tego powodu pan Wiesław postanowił podziękować mieszkańcom Betlejem na łamach prasy i pokazać, jak wiele dobra czyni dla potrzebujących wspólnota z Dąbrowy Narodowej. Mężczyzna do nas napisał kilka słów:
"Wyszedł mi na spotkanie Filip. Przemówiłem do niego pieszczotliwie i lekko potargałem za grzywę. Bo Filip jest osiołkiem. Tak więc odwiedziny w „ Betlejem” zacząłem od zawarcia znajomości z jednym z jego mieszkańców, sympatycznym czworonogiem.
Przyszedłem zobaczyć, jak żyją pensjonariusze Wspólnoty „ Betlejem”, którzy tak ochoczo pospieszyli mi z pomocą w czasie, gdy znalazłem się w wielkiej traumie po stracie żony, z którą szedłem zgodnie przez życie ponad pół wieku.
Biednych, bezdomnych, bezrobotnych, wykolejonych życiowo, wziął pod swe opiekuńcze skrzydła charyzmatyczny kapłan, ks. Mirosław Tosza, stwarzając im warunki godziwej egzystencji. Oni z kolei umieją sercem odpłacić za serce.
Doznałem tego serca, gdy czteroosobowa ekipa mieszkańców „Betlejem” wkroczyła do mego mieszkania w lutym 2014 roku z remontem. Przeprowadzili go z wielkim zaangażowaniem, profesjonalnie, niezwykle solidnie i w rekordowym czasie dziewięciu dni!
Wzruszyła mnie ich postawa, gdy sami proponowali nieraz, co jeszcze w tym moim „gniazdku” można by zrobić. A to kafelki w kuchni i łazience, a to wymiana armatury tamże i odcinków rur wodociągowych, czy polakierowanie parapetu, kaloryferów, okien i drzwi.
Pokój pomalowali na piękny słoneczny kolor. Równie pięknym kolorem, barwą nieba, obdarzone zostały kuchnia i łazienka.
- Tego wszystkiego dokonała czteroosobowa ekipa, moi nowi przyjaciele, w osobach:
Sylwek, Janusz, Sławek i Boguś.
Jak to określił ksiądz Mirosław, praca tego zespołu była dla tych ludzi poligonem doświadczalnym, ponieważ nigdy dotąd nie pracowali razem w takim składzie i w tak trudnym, odpowiedzialnym przedsięwzięciu.
Dodać mi wypada, że za cały remont nic nie zapłaciłem, bo koszty jego w całości pokryło Stowarzyszenie „ Betlejem”, a także sąsiedzi z bloku oraz moi znajomi z Osiedla Stałego.
Jestem emerytowanym nauczycielem, mam 87 lat i w najśmielszych marzeniach nie wyobrażałem sobie, że moje „gniazdko” może być tak piękne i przytulne".
Wiesław Andrusikiewicz
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?