Wypadek w kopalni Mysłowice-Wesoła Przed godziną 7 rano ranny górnik został wywieziony na powierzchnię po tym, jak kabel energetyczny spadł na robotników prowadzących prace w jednym z szybów wind zakładu. Był przytomny, niewiele pamiętał.
Wypadek w kopalni Mysłowice-Wesoła. AKTUALIZACJA z godz. 12.40 Więcej na temat stanu mężczyzny podaje nam Czarosław Kijonka, ordynator w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu. - Pacjent w chwili przyjęcia do szpitala był przytomny, stabilny krążeniowo, wydolny oddechowo, z licznymi obrażeniami ciała, poważnie wychłodzony - wyjaśnia. Niewiele też pamiętał. - Wykonaliśmy diagnostykę obrazową w postaci tomografii komputerowej głowy, klatki piersiowej, brzucha i miednicy. Życie pacjenta nie jest bezpośrednio zagrożone, ale jego stan zdrowia może ulec pogorszeniu - przyznaje lekarz. Złamania, którym uległ górnik, nie wymagają interwencji chirurgicznej, ale Kijonka nie wyklucza konieczności przeprowadzenia kilku zabiegów z zakresu chirurgii ogólnej.
Poszkodowany to 46-letni mieszkaniec Jaworzna, żonaty, ojciec dwójki dzieci w wieku 21 i 10 lat. Od roku zatrudniony w Przedsiębiorstwie Budownictwa Szybowego Kopex na stanowisku ślusarza.
Trzech pozostałych kolegów rannego nie żyje [czytaj TUTAJ] To 27-letni mieszkaniec Jaworzna, 33-letni mieszkaniec Chełmu Śląskiego i 48-letni bytomianin, który od marca tego roku miał uprawnienia emerytalne. Był żonaty, osierocił trójkę dzieci.
Przyczyny wypadku w kopalni ustali specjalnie powołana komisja. - Trudno powiedzieć, jak mogło dojść do zerwania kabla energetycznego. Takie zdarzenie po prostu nie powinno mieć miejsca - mówi Wojciech Jaros, rzecznik Katowickiego Holdingu Węglowgo, właściciela kopalni.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?