- Trzeba przyznać, że dzięki licznym remontom dokonanym przez proboszcza Jerzego Hetmańczyka świątynia Jana Chrzciciela odzyskała blask. Wystarczy sobie przypomnieć wygląd tego kościoła 15-20 lat temu. Był on cały brudny - napisał internauta "parafianin".
Majestatyczna, neogotycka świątynia na Ostrogu rzeczywiście robi wrażenie. Obecny kościół według projektu architekta Vincenza Staatza z Kolonii został wzniesiony w latach 1856-1866. Wcześniej stał tu stary kościół, który przeniesiono do Zawady Książęcej, ale w 1993 r. strawił go pożar.
- Cieszymy się, że nasz kościół wygrał plebiscyt. To dawne sanktuarium Boleściwego Pana Jezusa, do którego pielgrzymują wierni i modlą się przy Cudownym Obrazie Cierpiącego Chrystusa - mówi ks. Wojciech Janus. Z obrazem z przełomu XVII i XVIII w wiąże się niezwykła historia.
- W bardzo dosłowny sposób przedstawia on cierpienie Chrystusa. Kiedyś znajdował się w ołtarzu głównym. Jednak jedna z księżniczek z zamku, poprosiła żeby go zdjąć, bo był zbyt przerażający. Namalowano drugi obraz pana Jezusa, a ten z ołtarza głównego powieszono w ołtarzu bocznym Krzyża Świętego - wyjaśnia ks. Janus.
Dodaje, że podobne obrazy Chrystusa odkryto w Polsce jeszcze trzy i wszystkie "słyną łaskami". Ksiądz tłumaczy, że w parafii, która liczy 7000 wiernych w ostatnich latach dzieje się bardzo wiele dobrego pod względem duszpasterskim. - Mieszkańcy Ostroga chętnie pielgrzymują do sanktuariów w Europie. Parafianie są bardzo zaangażowani w życie kościoła i pomagają jak mogą. - Jeden z parafian ufundował nam nowe żyrandole, pasujące do neogotyckiego stylu - mówi Janus.
O swoją kochaną świątynię dbają też mieszkańcy Roszkowa. To ich maleńki kościół przez długi czas prowadził w naszym plebiscycie. - Cieszymy się z wyniku. Przecież jesteśmy małą parafią. A ksiądz nie informował wiernych o głosowaniu - mówi Józef Staś, sołtys Roszkowa. Ksiądz proboszcz Andrzej Morawiec przyznaje, że o plebiscycie na najpiękniejszą świątynię dowiedział się od ministrantów. - Przyszli po mszy i powiedzieli, że wygrywamy - wspomina z uśmiechem.
Dodaje, że piękne w kościele w Roszkowie jest przede wszystkim to, że tak mała parafia potrafiła się zaangażować w to głosowanie. - Wielkim kościołom łatwiej. A to jest trochę tak jak z kuchnią w domu. Może być mała i skromna, ale czuć w niej życie. A ktoś może mieć wielką, bogatą kuchnię, ale zimną i pustą - mówi ksiądz. Z budową kościoła wiąże się niezwykła historia. W 1883 r. wybudowano we wsi kaplicę. W latach 60. XX w. mieszkańcy postanowili ją rozbudować. Z obawy przed represjami pracowano w nocy.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?