Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

SM Górnik Jaworzno. Udało się nam porozmawiać z Jarosławem Kowalskim

Anna Zielonka
SM Górnik Jaworzno. Udało się nam porozmawiać z Jarosławem Kowalskim
SM Górnik Jaworzno. Udało się nam porozmawiać z Jarosławem Kowalskim
Pamiętacie, jak dwa tygodnie temu wybuchła awantura w siedzibach spółdzielni "Górnik"? Udało się nam porozmawiać z osobą, która próbowała wtedy przejąć zarządzanie spółdzielnią. Naszym rozmówcą jest Jarosław Kowalski, którego przeciwnicy Macieja Bochenka wybrali na nowego prezesa SM Górnik. Dziś prezentujemy fragment naszej rozmowy z Jarosławem Kowalskim. Cały wywiad znajdziecie w piątkowym dodatku Jaworzno Dziennika Zachodniego. Zachęcamy do lektury.

SM Górnik Jaworzno. Udało się nam porozmawiać z Jarosławem Kowalskim:

W piątek, 18 lipca, pan i pana współpracownicy próbowaliście przechwycić kontrolę nad siedzibami Spółdzielni Mieszkaniowej "Górnik". Dotychczasowy zarząd, z prezesem Ireneuszem Gują i wiceprezesem Andrzejem Zającem na czele, nazwali was terrorystami, którzy chcieli dokonać wrogiego przejęcia SM. Co wy na to?

Po pierwsze, nie jesteśmy żadnymi terrorystami. Po drugie, jestem prezesem nowo powołanego zarządu, który został wybrany przez radę nadzorczą. Są dokumenty na tę okoliczność, potwierdzające nasze prawo do kierowania Spółdzielnią Mieszkaniową Górnik w Jaworznie. Rada nadzorcza została wyłoniona podczas walnego zebrania i jest jak najbardziej legalnym organem.

Właśnie te dokumenty przynieśliście do siedziby SM Górnik i pokazaliście je policji?

Tak, ale nie wszystkie, bowiem część uzyskaliśmy dopiero po tym zajściu. To postanowienie sądu w Katowicach, które zostało wydane po interwencji starego zarządu, który starał się udowodnić, że działamy nielegalnie. Tymczasem sąd zważył, co następuje: "Odwołani członkowie zarządu, Ireneusz Guja, Andrzej Zając i Stefania Leks nie są stroną zainteresowaną w rozumieniu artykułu 510, bowiem wynik niniejszego postępowania rejestrowego nie będzie dotyczył ich praw. Te ostatnie zostały bowiem już wcześniej ukształtowane uchwałą właściwego organu spółdzielni, mocą której dokonano wyżej wymienionych odwołania. Wynik postępowania rejestrowego będzie jedynie odzwierciedleniem konstytutywnych uchwał organu spółdzielni. Jako taki nie może on więc dotyczyć byłych członków zarządu spółdzielni…". Z tego pisma jasno wynika, że sąd uznał tamte osoby za odwołane.

Dlaczego, w ogóle, postanowiliście dokonać zmian w SM Górnik?

Bo te osoby, które do tej pory zarządzały spółdzielnią, krótko mówiąc, pilnują tylko swoich interesów. Pan Maciej Bochenek, będąc przewodniczącym rady nadzorczej SM Górnik, świadomie, bo tego nie można nazwać inaczej, zasiadał w konkurencyjnej spółdzielni Enerbud. Tymczasem statut SM Górnik jasno określa, że osoby, które są w radzie nadzorczej i zarządzie, nie mogą zasiadać w spółkach konkurencyjnych ani takich, z którymi spółdzielnia współpracuje, a wiec np. w radach nadzorczych banków. A taka sytuacja ma miejsce, ponieważ pan Bochenek zasiada w radzie nadzorczej Banku Spółdzielczego. Poza tym w samej spółdzielni przez lata w zarządzie zasiadali ci sami ludzie, zamieniali się tylko stanowiskami.

Więcej czytajcie w jutrzejszym Dzienniku Zachodnim. Tam Jarosław Kowalski tłumaczy miedzy innymi, dlaczego próbował przejąć siedzibę SM Górnik i co zamierza robić dalej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaworzno.naszemiasto.pl Nasze Miasto