Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skąd wzięła się nazwa Warszawa, czyli obalamy mit o Warsie i Sawie

ap
Skąd wzięła się nazwa Warszawa, czyli obalamy mit o Warsie i Sawie
Skąd wzięła się nazwa Warszawa, czyli obalamy mit o Warsie i Sawie Szymon Starnawski
Czy zastanawialiście się kiedyś, skąd wzięła się nazwa Warszawa? Powszechnie powtarzana i opowiadana dzieciom w szkołach legenda o parze zakochanych z pewnością mogłaby być pięknym wytłumaczeniem, ale niestety niezgodnym z prawdą. W rzeczywistości historia pochodzenia nazwy dzisiejszej stolicy jest nieco bardziej przyziemna.

Wersji legend o Warsie i Sawie jest kilka. Jedna z nich głosi, że: mieszkający nad brzegiem Wisły Wars pewnej nocy zobaczył w wodzie przepiękną postać. Okazało się, że jest to syrena, która zachwyciła go do tego stopnia, że całkowicie stracił dla niej głowę. Od tamtej pory każdej nocy przychodził nad rzekę, aby móc obserwować piękność. Na szczęście dla mężczyzny, syrena odwzajemniła jego uczucia. Siła miłości, która połączyła rybaka Warsa i syrenę Sawę sprawiła, że dziewczyna mogła wyjść na ląd i na zawsze pozostać z ukochanym. Jej syreni ogon zniknął, a w jego miejscu pojawiły się nogi. Zakochani zbudowali chatę nad brzegiem Wisły. Z czasem na jej miejscu powstał gród, który, aby upamiętnić bohaterów legendy, został nazwany połączeniem ich imion - Warszawa.

Z kolei na portalu warsawtour.pl znajdziemy jeszcze dwie, zupełnie inne wersje zdarzeń, kładące mocny nacisk na siłę gościnności (w końcu nie bez powodu tzw. staropolska gościnność jest naszym znakiem rozpoznawczym, podobnie jak przysłowie "Gość w dom, Bóg w dom"). Jedna z historii związana jest z osobą króla Kazimierza Odnowiciela, który podczas podróży trafił do rybackiej chaty zwabiony zapachem jedzenia. Kiedy spożywał posiłek w towarzystwie gospodarzy, rybak zwierzył mu się, że nie może ochrzcić bliźniąt, ponieważ w pobliżu nie ma świątyni. Król postanowił odwdzięczyć się za gościnę. Najpierw zaproponował złoto, ale kiedy gospodarze nie chcieli go przyjąć, zdecydował się zorganizować chrzest dzieciom i zostać ich chrzestnym. Przed przygotowanym na wzgórzu ołtarzem kapłan nadał na polecenie władcy imiona Wars chłopcu, a dziewczynce – Sawa. Jednocześnie król Kazimierz oświadczył uroczyście, iż odtąd Pietrko Rybak, Piotrem Warszem nazywany będzie, królewskim rybakiem, ojcem Warsa i Sawy, właścicielem rozległej dookoła puszczy. A kiedy wokół zagrody rybackiej osada wyrośnie, swoim rodowym imieniem nazwę jej nada, którą po wieki nosić będzie.

Druga wersja to także hołd składany polskiej gościnności. Legenda głosi, że Wars i Sawa byli małżeństwem mieszkającym w chacie nad rzeką. Podczas polowania w okolicy książę Ziemomysł zgubił się w lesie. Długo błąkał się w poszukiwaniu drogi powrotnej, aż trafił do rybackiej chatki, gdzie gospodarze przyjęli go ciepło i poczęstowali posiłkiem. Rankiem wdzięczny książę powiedział „Nie zawahaliście się przyjąć pod swój dach nieznajomego i uratowaliście go od głodu, chłodu, a może i dzikich zwierząt. Dlatego ziemie te na zawsze Warszowe zostaną, aby wasza dobroć nie została zapomniana”.

Historie brzmią o tyle wspaniale, co niewiarygodnie. A zwłaszcza pierwsza z nich. Byłoby świetnie, gdybyśmy mogli opowiadać ją jako oficjalną wersję powstania nazwy miasta - w końcu o wiele lepiej i ciekawiej brzmi opowieść o parze zakochanych, których siła miłości zamieniła syrenę w człowieka, niż fakt, że wiele lat temu na terenach obecnej Warszawy mieszkał ktoś, do kogo one należały i to od jego imienia powstała nazwa. A tak właśnie było.

Przede wszystkim, nazwa faktycznie pochodzi od imienia i brzmi ono nawet podobnie do imienia bohatera legend. Otóż w średniowieczu właścicielem ziem, na których znajduje się w tej chwili Mariensztat, był niejaki rycerz Warcisław z rodu Rawów (Rawiczów). Jego imię zdrobniale brzmiało Warsz i to właśnie od tego zdrobnienia pochodzi nazwa miasta - Warszowa lub Warszewa, czyli ziemia należąca do Warsza. Imiona Wars i Warsz faktycznie brzmią podobnie, ale, jak zapewnia varsavianista Jarosław Zieliński, skojarzenie jest raczej przypadkowe. - Gdyby u źródeł legendy o Warsie i Sawie legła znajomość faktów, to mielibyśmy Warsza i Awę - argumentuje.

Czytaj też: Nazwy dzielnic Warszawy. Skąd się wzięły i co oznaczają?

Zieliński zwraca też uwagę na oboczność, która zaszła w nazwie. - Warsz to imię czeskie - Vrsz. Toteż pierwotna nazwa domniemanej osady Warsza mogła brzmieć obocznie, czyli Warszowa albo Wrszowa - twierdzi.
Faktycznie, początkowo historycy łączyli szlachecki herb Rawiczów z polskimi potomkami czeskich Wrszowców. Druga, "ulepszona" wersja Kaspra Niesieckiego (polski genealog heraldyk, jezuita, leksykograf, pisarz, teolog, kaznodzieja) mówi już o tym, że bardziej prawdopodobne jest polskie pochodzenie rodów posługujących się herbem Rawicz.

Obecna nazwa Warszawa jest wynikiem zmian w gramatyce języka polskiego. Językoznawca dr Maciej Malinowski na swojej stronie internetowej obcyjezykpolski.pl tłumaczy obecną formę następująco: "W słowie >>Warszewa<< chodzi o dawny przymiotnik dzierżawczy, taki sam jak Maćkowa (kurtka), Józkowa (drabina) itp., tyle że mający końcówkę -ewa, ponieważ w imieniu Warsz głoska sz była dawniej miękka i nie mogło po niej występować o. (...) Dlaczego zatem zmieniono ją ostatecznie na Warszawę? Stało się tak dlatego, że na terenach Mazowsza mazurzono, tzn. w wielu słowach zamiast a wymawiano e (np. jepko zamiast japko, jegoda zamiast jagoda, wiedro zamiast wiadro), i sądzono, że także forma >>Warszewa<< jest gwarowa. Zamieniono ją więc niesłusznie na rzekomo poprawną >>Warszawę<< (z przyrostkiem -awa)".

Na koniec, w ramach ciekawostki, możemy przedstawić jeszcze jedną legendę dotyczącą nazwy miasta. Łączy się ona z rzekomym okrzykiem "Warz, Sawo!" wydawanym przez wracających do domu flisaków, którzy w ten sposób wołali do swojej siostry Sawy, będącej znakomitą kucharką, aby przygotowała im ciepły posiłek. Historycy i językoznawcy potwierdzają jednak, że w polszczyźnie nigdy nie istniało żeńskie imię Sawa (można mówić jedynie o starosłowiańskiej, męskiej wersji tego imienia), co też zdaje się ostatecznie obalać mit o Warsie i Sawie.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto