Rynek Jaworzno: Coraz więcej knajpek

- Świetna ekipa, świetne jedzenie. W końcu mamy w Jaworznie coś co rzeczywiście można nazwać pizzerią. Polecam gorąco - taką recenzję możemy przeczytać na facebookowym funpage’u lokalu.
Przed wejściem rozłożone zostały leżaki dla klientów, które nie tylko zachęcają do odwiedzenia miejsca, ale tworzą również odpowiedni klimat.

Jeszcze niedawno rynek straszył pustkami. Miejsce, które powinno być zbiorowiskiem knajp, barów i ludzi, nie miało mieszkańcom nic do zaoferowania. Od pewnego czasu sytuacja ulega zmianie, a na rynku zaczynają pojawiać się ogródki. Mowa tutaj oczywiście nie o botanice, ale o ogródkach gastronomicznych bo to na nie jest największe parcie ze strony mieszkańców.

Największym ogródkiem na rynku kolejny rok z rzędu może pochwalić się „Ministerstwo Śledzia i Wódki”. Jego otwarcie było w mieście sporą sensacją, a zajęcie stolika w weekendowy wieczór to czasem spore wyzwanie.
- Śledź zdecydowanie bije na głowę wszystkie pozostałe bary w naszym mieście. Nie tylko ze względu na największy ogródek piwny na rynku, ale głównie ze względu na ceny. Rynek to takie miejsce, gdzie stale powinno się coś dziać, powinno być głośno jak w wielu innych miastach. Jaworzno jeszcze do tego nie dorosło, wielu mieszkańców po otwarciu „Ministerstwa” wymaga na rynku ciszy - mówi mieszkaniec Michał Majka.

Tuż obok „Ministerstwa” swój ogródek rozłożył bar kawowy - „Maleńki”, a po drugiej stronie rynku niedawno otwarta została chrześcijańska księgarnio-kawiarnia - „Niebo w mieście”. W menu można znaleźć m.in. świeżo wyciskane soki i owocowe koktajle. Miejsce może również pochwalić się „najlepszymi lodami w mieście”, dla których momentami ustawia się całkiem spora kolejka. Możliwy jest też zakup książek o tematyce chrześcijańskiej. Prawdziwi koneserzy kawy mogą udać się do kawiarni „Africana”, w której menu znajduje się zarówno zwykła „mała czarna”, jak i gatunki kaw z całego świata.

Na obrzeżach rynku dobrą sławą cieszy się Jazz Club „Muzeum”, który według facebookowych recenzentów posiada nie tylko dobre piwo, ale i najlepsze zapiekanki w mieście. Oprócz garstki barów, w obrębie rynku znajduje się restauracja „Trzy bramy”, która obok bogatego menu oferuje także organizację imprez okolicznościowych, i herbaciarnio-kawiarnia „Galicja”, której właścicielka twierdzi, że przepisy oparte są na ulubionych daniach rodziny i znajomych.

Sprawa rynku bezustannie pozostaje obiektem komentarzy wielu mieszkańców.
- W stosunku do tego, jak wyglądał rynek jeszcze kilka lat temu, jest naprawdę okej. Szkoda, że w dalszym ciągu miejsc, gdzie można usiąść ze znajomymi jest niewiele, co skutkuje tym, że codziennie spotkać można te same twarze. Ta rutyna często irytuje - komentuje Angelika Tadeusz, mieszkanka Jaworzna.