Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rewitalizacja kopalni Mysłowice [2014]: Firmy chcą u nas inwestować w nowe technologie

MCH
Rewitalizacja kopalni Mysłowice [2014]: Firmy chcą u nas inwestować w nowe technologie
Rewitalizacja kopalni Mysłowice [2014]: Firmy chcą u nas inwestować w nowe technologie Arkadiusz Gola
Rewitalizacja kopalni Mysłowice [2014]: Na tereny po KWK Mysłowice ostrzą sobie zęby firmy związane z produkcją nowoczesnych technologii i energii odnawialnej, poinformował urząd miasta w Mysłowicach.

Rewitalizacja kopalni Mysłowice [2014]: Mają już nawet nazwę dla swojej koncepcji: "Mysłowice - grafenowe miasto" (grafen - płaska struktura złożona z atomów węgla, połączonych w sześciokąty, surowiec będący przedmiotem zainteresowania nauki i nowoczesnego przemysłu). Opracował ją prywatny inwestor ze Szwajcarii, Włodzimierz Bogucki. Póki co urzędnicy nie chcą wiele zdradzić. Właściwie tylko tyle, że w minionym tygodniu autor koncepcji przekonywał do niej mysłowickich radnych.

- W magistracie odbyła się wideokonferencja, podczas której radni mogli zapoznać się z podstawowymi założeniami pomysłu - przyznaje prezydent Edward Lasok. A ta najkrócej mówiąc zakłada utworzenie w mieście, m.in. na terenach pokopalnianych, inkubatora przedsiębiorczości skupiającego różne firmy, których wspólnym mianownikiem byłaby nowoczesna technologia. - Jedną z zainteresowanych firm jest największy producent ledów w Europie - zdradza jedynie Lasok.

Bogucki, jak zapewnia prezydent, to bardzo poważny biznesmen, a jego projekt utworzenia u nas grafenowego miasta mógłby stanowić podwaliny pod przyszłą rewitalizację kopalni. - Współpracę rozpoczęlibyśmy z wykorzystaniem terenów miejskich m.in. na Bończyku, naprzeciw Reala. Mamy tam łącznie ok. 20 hektarów ziemi do zagospodarowania - mówi Lasok.

Tereny kopalniane są bowiem nadal zarządzane przez Katowicki Holding Węglowy. To łącznie ponad 60 hektarów w centrum miasta, dla których na przygotowanie dokumentacji pod inwestycje miasto pozyskało 2,2 mln zł dofinansowania. Projekt obejmuje ocenę stopnia zanieczyszczenia gruntów poprzemysłowych, ekspertyzę stanu technicznego obiektów oraz ekspertyzę w zakresie sposobów pozyskania prawa własności gruntów czy wykonanie dokumentacji projektowej zagospodarowania wybranych terenów. Miasta, bo dotacja dotyczy również terenów poprzemysłowych Jaworzna i Sosnowca, na wykorzystanie unijnych pieniędzy mają 1,5 roku.

Rewitalizacja kopalni My-słowice ma objąć zakład A, czyli teren między linią kolejową a ulicami Świerczyny i Bytomską, który zwykliśmy kojarzyć z kopalnią, oraz zakład B, od torów do ul. Katowickiej. To ponad 60 hektarów ziemi i ok. 80 budynków biurowych i przemysłowych, z których część prawdopodobnie będzie musiała zostać wyburzona.

Punktem wyjścia do rozpoczęcia współpracy nad grafenowym miastem z nowym inwestorem byłoby utworzenie nowego podmiotu, prawdopodobnie spółki, która skupiałaby firmy zamierzające zainwestować swoje pieniądze w Mysłowicach. Miasto z kolei wniosłoby do niej aportem swoje tereny. Aby spółka wykorzystała je m.in. pod kredyty inwestycyjne czy emisję obligacji.

- Dotychczasową współpracę z panem Boguckim oceniam wysoko i jestem do niej pozytywnie nastawiony, bo to wysokiej klasy człowiek - zapewnia Edward Lasok.

Prezydent chciałby jeszcze w kwietniu wnieść na sesję projekt uchwały w sprawie powołania nowej spółki. Jednak sam przyznaje, że przekonać radnych będzie trudno. - Mamy przykre doświadczenia związane ze spółką Polskie Centrum Inwestycyjne, którą również powołaliśmy na potrzeby rewitalizacji kopalni, a jak to się skończyło, wszyscy pamiętamy - przypomina.

Polskie Centrum Inwestycyjne powstało cztery lata temu. Zorganizowało trzy konferencje poświęcone terenom po zakładzie i prokuratura postawiła prezesowi zarzuty fałszowania dokumentów i usiłowania oszustwa.

- Pomysł nie jest zły, bo ma na celu utworzenie nowych miejsc pracy w Mysłowicach. Miasto jednak zgodnie z koncepcją musi wnieść do spółki kilkadziesiąt hektarów gruntów inwestycyjnych. A takie działanie - mimo przedstawionych przez pomysłodawców korzyści - jest obarczone bardzo dużym ryzykiem utraty majątku - ocenia Dariusz Wójtowicz, radny klubu Wspólnie dla Mysłowic. - Nie znamy ludzi, którzy chcą wejść z miastem w spółkę. Potrzebne są zabezpieczenia, aby majątek gminy nie został podziałkowany. To ryzykowne tak samo jak nasze poprzednie inwestycje w spółki, które przyniosły miastu jedynie opłakane skutki - tłumaczy.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myslowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto