Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ośrodek Pod Żaglami zamknięty. Powstanie tu ekskluzywne osiedle?

Aleksander Król
arc facebook ośrodek Pod Żaglami
Właściciele ośrodka „Pod Żaglami” zamknęli bramę na złość miastu. Co tu planują? Były właściciel zdradza, że ma tu powstać ekskluzywne osiedle. Urzędnicy: To absurd!

Ośrodek Pod Żaglami zamknięty. Powstanie tu ekskluzywne osiedle?

Popularny Ośrodek Sportów Wodnych „Pod Żaglami” w Rybniku, z jedyną plażą nad Zalewem Rybnickim, jest zamknięty na cztery spusty. Na swoim profilu na Facebooku ośrodek opublikował zdjęcie zamkniętej bramy z podpisem: „To miasto trzeba ukarać”.

Gdy tylko pojawił się ów post, na reakcję rybniczan nie trzeba było czekać, wszak to popularne miejsce odpoczynku. - Miasto nie zostanie ukarane, tylko straci pan potencjalnych klientów, nie tędy droga - pisze jedna z internautek. Ale są też inne głosy: - Miasto pobiera kolosalny podatek! Później się dziwi, że nie można się rozwijać - dodaje inna.

Internauci od razu też dostali odpowiedzi od administratora profilu Ośrodek Sportów Wodnych i Rekreacji „Pod Żaglami”: „Z podatkiem już sobie poradziliśmy tak, aby urzędasy nic nie mogły. Problemem jest osoba prezydenta, który może i ma 40 lat, ale mentalnie osadzony jest w realiach studenta 1 roku (absolutnie nie chcę urazić studentów:)). Kuczera nie rozumie zagadnień biznesowych, miota się nad zalewem to tu, to tam, a przy tak nieprzewidywalnym włodarzu miasta koniecznością jest alternatywne rozwiązanie dla tego miejsca” - pisze administrator profilu, który w rozmowie z nami podaje się za właścicielkę obiektu.

Urząd Miasta nie chce wdawać się w pyskówkę i komentować sprawy, nie informuje też, czy właściciel ośrodka „Pod Żaglami” płaci podatki. - Nie mogę udzielić informacji na temat spraw podatkowych właścicieli, ponieważ informacje te objęte są tajemnicą skarbową i nie mogą być ujawnione - informuje Agnieszka Skupień, asystent prezydenta Rybnika.

Wiemy natomiast, że formalnie zmienił się właściciel ośrodka, który dotąd należał do Dariusza Kosteczki. Teraz to zagraniczne spółki, m.in. z Ostrawy. - Pan Kosteczko nie jest tutaj stroną. Jesteśmy zagranicznymi podmiotami - przekonują nowi właściciele, rozmawiając z nami przez komunikator internetowy. Dodają, że nie przewidują otwarcia ośrodka także w sezonie, a zamknięcie bramy ośrodka to „kara za brak szacunku dla tego miejsca, które podobno zawsze było swoistym kołchozem”. Jakie mają plany wobec ośrodka? - Plany inwestycyjne nie są związane z dotychczasową formą ośrodka. Analizując postawę mieszkańców i władz miasta absolutnie nie bierzemy pod uwagę funkcji ośrodka, chyba że zgłosi się podmiot zainteresowany tym terenem i zdecyduje, czy będzie kontynuował działalność jako OSWiR - dodają.

Tymczasem o tajemniczych planach więcej mówi nam sam były właściciel Dariusz Kosteczko, który jednocześnie zaznacza, że jedynie przedstawia swoje zdanie, a nie nowych właścicieli.

- Nie jestem właścicielem od ponad roku. Gdybym miał do wyboru jeszcze raz podpisać akt notarialny (dotyczący kupna tego ośrodka - przyp. red.), nigdy bym go nie podpisał. To jest rozdział zamknięty w moim życiu. Mam wreszcie czas dla siebie, żony, dzieci. To, co chciałem tam stworzyć, było utopią. Nie w Rybniku, nie przy tych mieszkańcach i nie przy tych władzach - mówi Dariusz Kosteczko. Przyznaje, że bywa jeszcze w ośrodku, ale jako gość, a nawet, że jest zaangażowany finansowo, ale już za to nie odpowiada, nic już nie musi.

- Obawiam się, ale to moje prywatne zdanie, że nowi właściciele nie są zainteresowani prowadzeniem tego rodzaju biznesu, który tam był, przy takiej postawie miasta. Głównym argumentem zakupu przez nowych właścicieli było to, że jest to teren o charakterze zabudowy mieszkaniowej, o czym miasto absolutnie nie wiedziało. Byli zdziwieni, że można tam cokolwiek budować. To teren pod budownictwo mieszkaniowe. UM wydał niechętnie pozwolenie na budowę, ona już się dzieje. Jest prawomocne. Los ośrodka jest przesądzony. Powstanie tu pewnie ekskluzywne osiedle. Oczywiście to tylko moje dywagacje. Moje zdanie - mówi Kosteczko.

Dodaje jeszcze, że w ośrodku nie ma już działalności gospodarczej, podatek jest płacony najniższy albo wcale nie jest płacony. - Bo tam są jacyś harcerze, to organizacja pożytku publicznego, więc problemu podatku nie ma, ludzi też nie ma, „darmusów” też nie (w ubiegłym sezonie właściciel robił zdjęcia osobom, które przynosiły do ośrodka swoje napoje i pokazywał je w sieci). Problem ma tylko miasto. Bo z tego, co wiem, interes miasta nie jest interesem nowych właścicieli - dodaje.

Czy miasto zna plany dotyczące budowy osiedla i czy rzeczywiście wydało pozwolenie na budowanie budynków mieszkalnych nad wodami Morza Rybnickiego?

- Żadne osiedle tam nie powstanie. Plany zagospodarowania przestrzennego zezwalają na wybudowanie jedynie budynku mieszkalnego dla właściciela terenu, związanego z działalnością usług wypoczynku i rekreacji - mówi Agnieszka Skupień. Pozwolenie na taki dom dla właściciela - zarządcy terenu o pow. 170 mkw. - zostało wydane 13 marca tego roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto