Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Komendant Straży Miejskiej odpowiada na list czytelnika: kobieta z wózkiem stwarzała zagrożenie

Piotr Saternus, komendant Straży Miejskiej w Siemianowicach Śl.
Odpowiadając na list mieszkanki Siemianowic Śląskich, który został zamieszczony na łamach "Dziennika Zachodniego" w dniu 13 grudnia [dotyczący interwencji strażników miejskich - przyp. red.], informuję że strażnicy Straży Miejskiej w Siemianowicach Śląskich nie prowadzili pogawędki z młodą kobietą, lecz wykonywali wobec niej czynności służbowe.

Głos czytelnika: Wyjątkowa "interwencja" straży miejskiej... obok pralni

Owa kobieta przechodziła przez jezdnię w miejscu na ten cel nieprzeznaczonym, pchając przed sobą wózek z małym dzieckiem. Stwarzała tym samym zagrożenie dla siebie, dziecka oraz innych uczestników ruchu drogowego.

Jak zauważyła to czytelniczka, całe zdarzenie miało miejsce na łuku jezdni. Patrol wykonywał swoje czynności na miejscu zdarzenia i pojazd służbowy został zatrzymany w taki sposób, aby jak najmniej utrudniać ruch innych pojazdów, ponadto zostały w nim włączone światła awaryjne oraz sygnały świetle koloru niebieskiego. Funkcjonariusze mieli założone kamizelki odblaskowe i jeden z nich prowadził rozmowę z ową kobietą na chodniku, podczas gdy kierowca znajdował się w pojeździe, żeby natychmiast zareagować na ewentualne utrudnienia.

Od trzech lat śląska policja prowadzi kampanię na temat bezpieczeństwa pieszych i jak widać nie do wszystkich docierają apele o przestrzeganiu przepisów ruchu drogowego. W dniu 9 grudnia na terenie miasta Siemianowice Śląskie były prowadzone działania w ramach "Akcji Pieszy", do których również zaangażowano siły Straży Miejskiej.


Od redakcji

Zastanawiam się, dlaczego pan komendant odpowiadając na prasową publikację, przytacza nieprawdziwe argumenty. Po pierwsze - pojazd Straży Miejskiej zatrzymał się w takim miejscu, że maksymalnie utrudniał ruch na drodze. Po drugie - samochód nie miał włączonych świateł awaryjnych i sygnałów świetlnych koloru niebieskiego. Po trzecie - nie dało się dojrzeć kamizelek odblaskowych strażników, ponieważ siedzieli w samochodzie. Po czwarte - na chodniku stała tylko kobieta z wózeczkiem i rozmawiała ze strażnikami przez otwarte okno. JJ

Nasz adres:
"Dziennik Zachodni" Media Centrum,
ul. Baczyńskiego 25a, 41-203 Sosnowiec
[email protected] lub [email protected]

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto