Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Harcerski Krąg Seniora Jaworzno. Jubileusz na Borach [ZDJĘCIA]

Anna Zielonka
Harcerski Krąg Seniora Jaworzno: Harcerzem jest się całe życie, nawet wtedy gdy człowiek ma już swoje lata. Bo gdy raz połknie się bakcyla, z harcerstwa nie wyleczy się już nigdy - mówią zgodnie wszyscy członkowie Harcerskiego Kręgu Seniora im. hm. Stefana Dwornickiego. Krąg w tym roku obchodzi swoje 25-lecie i od samego początku aktywnie działa w naszym mieście. Dziś liczy około 30 członków.

Harcerski Krąg Seniora Jaworzno. Jubileusz na Borach [ZDJĘCIA]:

Z harcerzami-seniorami spotkaliśmy się w Borowej Chacie, gdzie w miniony czwartek urządzili sobie jubileuszową imprezę. Było ognisko, pieczone ziemniaki i harcerskie piosenki. Swoje wiersze czytała jaworznicka poetka Alicja Dudek, która do harcerstwa należała przez większość swojego życia i nadal jest czynną członkinią kręgu.

Krąg miał pięciu komendantów

Wszystko zaczęło się e 1990 roku, gdy dh phm. Adam Jędrusik założył z przyjaciółmi Krąg Przyjaciół Harcerstwa (nazwa została zmieniona 1 września 1993 roku na Harcerski Krąg Seniorów). Pierwsza wieczornica opłatkowa odbyła się 6 stycznia 1991 roku. Właśnie wtedy wydano pierwszy, jeszcze nieoficjalny rozkaz. Brzmiał on: "Druhno, druhu, jeżeli popierasz tę inicjatywę, jeśli chcesz po latach wrócić pamięcią do tamtego pięknego okresu wierności harcerskiemu przyrzeczeniu i prawu, stań na tę zbiórkę".

Pierwszym komendantem kręgu był wspomniany dh phm. Adam Jęrusik. Zrezygnował z pełnionej funkcji 7 grudnia 1995 roku. Okazało się jednak, że nadal musi kierować HKS. Bowiem, dziwnym zrządzeniem losu, dwaj kolejni nowo wybrani komendanci umierali po kilkunastu dniach od objęcia funkcji. Chodzi o dh phm. Kazimierza Byrczka i dh Stanisława Buczka. Nowego komendanta, który kierował kręgiem przez następne 13 lat, wybrano w końcu 1 grudnia 1997 roku. Został nim dh hm. Julian Skaliński (zrezygnował w 2010 roku). Od 1 stycznia 2011 roku do dziś komendantką HKS jest dh phm. Sylwestra Bogusz.

Seniorzy nadal aktywnie działają w harcerstwie

Harcerze-seniorzy nadal są bardzo aktywni. Spotykają się ze sobą na comiesięcznych zbiórkach. Oprócz tego organizują co roku styczniowe wieczornice opłatkowe, letnie wycieczki i jesienne ogniska z pieczonymi. O nadawanie odznaczeń harcerskich dla członków kręgu cały czas dba dh hm. Julian Skaliński, który otwiera też próby na wyższe stopnie harcerskie i instruktorskie.

- Na początku krąg liczył 67 osób. Teraz jest nas mniej, bo część harcerzy poumierała, inni wyjechali z Jaworzna. Ale nadal działamy i mam nadzieję, że tak będzie przez kolejne lata - zaznaczył w rozmowie z nami dh hm. Skaliński, który w tym roku obchodzi swoje 70-lecie przynależności do harcerstwa. W HKS też jest od początku. - Krąg pozwala nam nadal czuć harcerskiego ducha, podtrzymywać kontakty z byłymi harcerzami i harcerkami i z całym środowiskiem ZHP. Najlepszym dowodem na to, że wciąż jesteśmy bardzo aktywni są liczne kroniki, pamiątki i wspomnienia, które wciąż sobie przypominamy. A tych wspomnień wciąż przybywa - zaznacza.

Bogate kroniki powstały dzięki dwóm harcerzom. Najpierw, do swojej śmierci w 2013 roku, dbał o ich pisanie dh pwd. Franciszek Kucia. Później zadanie upamiętniania harcerskich przygód przejął i do dziś je wypełnia dh pwd. Leszek Polański.

- Trudno jest wybrać najlepsze wspomnienie, bo jest ich naprawdę wiele - podkreśla dalej dh hm. Julian Skaliński. - W swojej harcerskiej karierze byłem na 19 obozach i na licznych kursach. Bardzo dobrze wspominam te lata - zaznacza.

O ciekawą historię poprosiliśmy też komendantkę Sylwestrę Bogusz i Barbarę Woźnicę. Opowiedziały nam o zabawnej sytuacji, gdy na jednym z obozów kilka harcerek postanowiło zrobić psikusa członkom kadry.

- Musiałyśmy spać na pryczach, podczas gdy ci wyżsi rangą dostali łóżka polowe - opowiada Barbara Woźnica. - Zemściliśmy się i wynieśliśmy z namiotu jedną ze śpiących harcerek, właśnie naszą obecną komendantkę kręgu. Gdy otworzyła oczy, była w wielkim szoku. Było to tym zabawniejsze, że wszyscy czekali, aż się obudzi - wspomina ze śmiechem pani Barbara.

- O tak, spaliłam się wtedy ze wstydu! Bo jak to? Doświadczona harcerska powinna zorientować się, że coś jest nie tak. A ja przeciwnie! Spałam w najlepsze - śmieje się pani Sylwestra. - Na swoją obronę powiem tylko tyle, że poprzedniego dnia przeszliśmy trudną trasę i wieczorem byłam bardzo zmęczona. Dlatego tak mocno spałam - zaznacza z uśmiechem.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaworzno.naszemiasto.pl Nasze Miasto