Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ks. Mirosław Tosza, jaworznicki Człowiek Roku 2011 ... z Betlejem [ZDJĘCIA]

Anna Zielonka
Ks. Mirosław Tosza jest dobrym duchem Wspólnoty Betlejem
Ks. Mirosław Tosza jest dobrym duchem Wspólnoty Betlejem
Wybraliście Człowieka Roku 2011 w Jaworznie. Został nim ks. Mirosław Tosza, opiekun Betlejem. Odwiedziliśmy wspólnotę i zwiedziliśmy ten dom.

Ksiądz Mirosław Tosza - to właśnie on został Człowiekiem Roku 2011 w Jaworznie. Tak zadecydowali nasi internauci, którzy przez kilka tygodni głosowali na dziesięciu kandydatów za pośrednictwem serwisu jaworzno.naszemiasto.pl. Ks. Tosza wygrał bezapelacyjnie. Zdobył bowiem aż 3374 Waszych głosów. Drugie miejsce zajęła Maria Stróżniak z jaworznickiego Hospicjum Homo Homini (2206 głosów), a trzecie trener Szczakowianki, Andrzej Sermak (1690 głosów). Oni, jak i pozostali kandydaci (Ewa Sałużanka, Alicja Dudek, Anna Grelowska, Aleksander Tura, Marek Malisz, Sebastian Pycia i Marek Nowak) w pełni zasługują na uznanie, bo w ciągu minionego roku zrobili wiele dobrego dla naszego miasta.

Człowiek Roku 2011 w Jaworznie [WYNIKI]

Skupmy się jednak na sylwetce Człowieka Roku 2011 w Jaworznie. Ks. Mirosław Tosza. Nasz Człowiek Roku urodził się 16 maja 1967 roku. Przez dwa lata rodzina Toszów mieszkała w Długoszynie. Później państwo Toszowie przenieśli się na Osiedle Stałe. Mały Mirosław chodził do Szkoły Podstawowej nr 17, a później do Technikum Górniczego przy Elektrowni Jaworzno II.

- Przez rok pracowałem też w Zakładzie Górniczym Sobieski, gdzie na powierzchni zajmowałem się przeróbką mechaniczną - zdradza ks. Mirek. - Ale już wcześniej odczuwałem powołanie. Postanowiłem jednak przekonać się najpierw, czy to jest naprawdę to - dodaje. Jeszcze w czasach licealnych był szefem ruchu Wiara i Światło przy parafii na Osiedlu Stałym. Święcenia kapłańskie przyjął 26 maja 1994 roku. Był wikarym w parafii w Sosnowcu-Juliuszu. Przez 10 lat uczył też religii w II LO w Jaworznie. W 2001 roku przyszła pora na Wspólnotę Betlejem, czyli dom dla bezdomnych w Dąbrowie Narodowej. Jest też kapelanem w oddziale dziecięcym Hospicjum Cordis. O sobie nie lubi jednak mówić. Woli o Betlejem i ludziach, którzy tam mieszkają i z którymi dzieli codzienne troski.

- Tworzymy wspólny dom, wspieramy się, staramy się robić coś nie tylko dla siebie, ale też dla innych - mówi z zapałem ks. Mirosław. - We Wspólnocie Betlejem chodzi o to, aby każdy, kto tego potrzebuje, mógł dzięki niej odnaleźć sens życia. Betlejem to dom nie tylko dla ludzi bezdomnych dosłownie. Bezdomność może być też duchowa, związana z chorobą, samotnością, życiowymi problemami - podkreśla dalej kapłan. Aktualnie w Betlejem mieszka 20 osób. To ludzie po przejściach. Gdy trafili do Domu dostali szansę na wyście z problemów.

- Proszę sobie jednak nie myśleć, że u nas jest tak bardzo różowo. Jesteśmy zwykłymi ludźmi i oprócz tego, że się wspieramy, tak jak w normalnej wspólnocie czy rodzinie, tak i u nas zdarzają się jakieś spory, pojawiają się problemy, czasami mamy siebie nawzajem po dziurki w nosie - mówi Ewa Matczak.

Jest byłą alkoholiczką. Zanim trafiła do Betlejem, doprowadziła najpierw samą siebie do takiego stanu, że przestała widzieć jakikolwiek sens w życiu. W podobnej sytuacji znalazł się Grzegorz Matczak, dziś mąż pani Ewy. Był bezdomny. Spał w sosnowieckich noclegowniach. Też miał problem z alkoholem. Pewnego dnia dowiedział się od kolegi, że ktoś organizuje rowerową pielgrzymkę do Ziemi Świętej.

Jaworzno na demotywatory.pl Są dla Ciebie zabawne?

- Pomyślałem, a co mi tam, pojadę! I tak trafiłem do Betlejem - wspomina.
W domu obowiązuje regulamin, który wszyscy domownicy muszą przestrzegać, aby mieszkać w Betlejem. Przede wszystkim nie wolno pić alkoholu. Trzeba też starać się żyć w zgodzie z innymi domownikami i utrzymywać czystość. Domownicy powinni także pracować na swoje utrzymanie, na zewnątrz lub w ramach domu. Już niedługo domownicy chcą otworzyć nową działalność tzw. myjnię, nie tylko samochodową. Chodzi o to, że gdy ktoś przyjedzie umyć swój samochód, może zapoznać się z Betlejem, pójść na adorację Najświętszego Sakramentu do kaplicy itd.

- W Betlejem chodzi o coś więcej niż tylko zwykły dach nad głową. Tu trafiają ludzie z problemami, ale gdy odbiją się już od dna, robią też coś dla innych. Idea jest taka, aby działać w służbie innym ludziom - wyjaśnia ks. Mirosław.

Mieszkańcy i sympatycy Betlejem już trzykrotnie byli na pielgrzymkach rowerowych w Ziemi Świętej, Watykanie i Grecji. Rok temu biegli w maratonie na Malcie, by uzbierać pieniądze dla chorego Filipka Glinieckiego. Organizują spotkania z cyklu "Dom z kulturą" i Rodzinne Świętowanie Niedzieli i inne ciekawe akcje.


*NAJZABAWNIEJSZE ŚLĄSKIE SŁOWA - WYNIKI PLEBISCYTU
*WALCZYMY O USTAWĘ METROPOLITALNĄ - POZNAJ EFEKTY

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaworzno.naszemiasto.pl Nasze Miasto