Filip Gliniecki Jaworzno. Chłopiec znów prosi Was o pomoc:
Dziś Filipek chodzi do przedszkola, ma tam kolegów i koleżanki. Jest oczkiem w głowie całej rodziny państwa Glinieckich. I wszystko byłoby bez zarzutu, gdyby nie padaczka która pojawiła się nagle, a każdy jej atak osłabia serce Filipka.
- Kiedy dwa lata temu trafiliśmy do szpitala w ręce profesora Malca, modliliśmy się do Boga, by miał w opiece życie naszego synka. Ostatnia, a zarazem najtrudniejsza, operacja przebiegała bez żadnych komplikacji. Po powrocie ze szpitala ze zdrowym i całkowicie wyleczonym serduszkiem naszego synka odetchnęliśmy z ulgą… dokładnie na pół roku - mówi Aleksandra Gliniecka, mama Filipka. - Wiedzieliśmy, że każdy dzień spędzony na oddziale, każda najmniejsza infekcja i każde wydłużające się w czasie powroty do domu musimy nadrobić. Po każdej operacji, gdy Filipek nabierał pełni sił, rozpoczynaliśmy serię intensywnych ćwiczeń, by nadgonić sprawne poruszanie paluszkami, spożywanie posiłków, naukę chodzenia, mówienia i poznawanie całego świata, które nie było nam dane tuż po narodzinach - kontynuuje.
Pół roku po ostatniej operacji Filipek nagle stracił przytomność.
- Pierwsza myśl. Serduszko. Oby nic poważnego. Oby nie była konieczna kolejna operacja - wspomina Bartłomiej Gliniecki, tata malca. - Okazało się, że serduszko Filipka biło silnie i sprawnie jak dzwoń. Ale po tak wielu przejściach, wydłużających się pobytach w szpitalu i ciężkim powrocie na każdej kolejnej operacji na otwartym serduszku pojawiła się nieproszona i przez nikogo nieprzewidziana - padaczka. Po pierwszym razie zamarliśmy, a Filipek już nigdy nie wrócił do zdrowia sprzed ataku. Kolejny pojawił się po kilku miesiącach i od tego czasu co pewien czas z różnym nasileniem wracają. Każdy z nich pozostawia ślad. Skutki, które z każdym kolejnym atakiem utrudniają powrót do zdrowia - zaznacza.
Rodzice malca mówią, że teraz zejście ze schodów to ogromny problem, a beztroska zabawa zamienia się w szkołę przetrwania. By odwrócić skutki ataków padaczkowych, konieczna jest systematyczna rehabilitacja. Rodzice proszą o wsparcie finansowe.
Potrzeba 9 722 zł.
Można pomóc za pośrednictwem strony www.siepomaga.pl. Kliknij w ten link i pomóż Filipkowi
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?