- W odpowiedzi dowiedziałem się tylko, że komunikacja między centrum, a osiedlem Podłęże jest zapewniona. Podano mi też autobusy z innych przystanków. A jeśli z Rogatki mam za daleko na przystanek pod Halą Widowiskowo-Sportową, to do centrum mogę podjechać dowolnym autobusem, a następnie przesiąść się do linii 303, która też jeździ na Podłęże - mówi pan Przemysław.
Jak tłumaczy Nikodem Motyka, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Jaworznie, uruchomienie kursu 313 po godz. 20 będzie brane pod uwagę przez Dział Organizacji Transportu Miejskiego w przypadku zgłoszenia takiego zapotrzebowania przez większą liczbę osób. Informuje, że poza godzinami szczytów porannego i popołudniowego należy liczyć się z koniecznością przesiadki.
- Po remoncie rolę centrum przesiadkowego w mieście pełni teraz przystanek Centrum zapewniający również w porze wieczorowej skomunikowanie ze wszystkimi dzielnicami miasta - tłumaczy Motyka.
Dla ludzi to żadne wytłumaczenie, bo przesiadki oznaczają dla nich wyższe koszty podróży.
- Gdy muszę przesiąść się na inny autobus, mam obowiązek skasować dwa bilety zamiast jednego. To nie jest uczciwe - denerwuje się Natalia Frąszczak.
Pretensje o "dziury" w rozkładach jazdy mają też pielęgniarki ze Szpitala Wielospecjalistycznego w Jaworznie.
- Rozkłady jazdy linii S są niedostosowane do potrzeb prawie całego personelu medycznego szpitala. Wiele pielęgniarek mieszka m.in. na Podłężu, Osiedlu Stałym, w Jeziorkach. Nie mamy, jak dojechać do pracy, a tym bardziej wrócić do domu po ciężkim dyżurze - mówi Barbara Przebindowska.
Zdaniem personelu szpitala, autobus linii S, który jeździ też do Sosnowca i Chrzanowa, kursuje zbyt rzadko (co godzinę), a tylko w określonych porach dnia jeździ co pół godziny. - A powinien częściej, bo obsługuje przystanek pod dużym i znanym w województwie szpitalem - mówi pani Barbara.
Petycję w sprawie linii S pisała do PKM-u Jaworzno Jolanta Kosińska, która mieszka niedaleko szpitala. Dostała odpowiedź, że nie ma zapotrzebowania na więcej kursów. - Ale nikt nie bierze pod uwagę, że w sąsiedztwie szpitala powstaje coraz więcej domów mieszkalnych - argumentuje pani Jolanta.
Na małą ilość kursów S narzekają też inni mieszkańcy.
-Autobusy do Katowic kursują nawet co 20 minut. W linii S, chyba dla hecy, PKM Jaworzno puszcza tzw. krótkie autobusy i pasażerowie muszą jechać w strasznym ścisku - mówi Justyna Niemczyk.
Rzecznik MZDiM-u tłumaczy, że linia S realizuje szereg zadań jako linia ponadlokalna między Jaworznem, Chrzanowem i Sosnowcem. Linia S obsługuje też dzielnice Koźmin, Jeziorki, Wilkoszyn i centrum Jaworzna. Ostatnim jej zadaniem zadaniem jest funkcja autobusu dojeżdżającego do szpitala w Jaworznie.
- Z powodu pełnienia tylu funkcji naraz, każda zmiana częstotliwości tego autobusu musi być podyktowana rzeczywistymi zbiorowymi potrzebami transportowymi. Jednak z naszych obserwacji wynika, że na wskazanej linii na odcinku Chrzanów-Jaworzno nie zanotowano wzrostu natężenia ruchu pasażerów, a dotychczas do Działu Organizacji Transportu Miejskiego MZDiM nie wpłynęły wnioski w ilości wskazującej na wzmożony popyt poza obecnymi godzinami kursowania - mówi rzecznik.
Ludzie jednak wiedzą swoje i tam, gdzie nie dojedzie autobus, po prostu PKM straci swoich klientów, bo zdesperowani pasażerowie, zamiast czekać godzinę na następny, wsiadają do busów.
Rzecznik MZDiM-u wyjaśnia, że rozkład S ulegnie jednak zmianom w związku z nowym porozumieniem międzygminnym między Jaworznem a Związkiem Komunalnym w Chrzanowie. Będzie ono obowiązywało w 2010 r. - Wszystkie wnioski mieszkańców, które wpływają do Działu Organizacji Transportu Miejskiego MZDiM będą rozważane przy ustalaniu nowego rozkładu jazdy - zapewnia.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?