Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzielnicowi w Koninie bez telefonów służbowych

Ola Braciszewska
Kazimierz Szymkowiak mieszka w Koninie od 46 lat i jeszcze nigdy nie rozmawiał ze swoim dzielnicowym
Kazimierz Szymkowiak mieszka w Koninie od 46 lat i jeszcze nigdy nie rozmawiał ze swoim dzielnicowym Fot. Ola Braciszewska
Mieli być bliżej mieszkańców. Tymczasem koninianie nie bardzo ich znają, a co więcej nie mają do nich nawet telefonów kontaktowych. Mowa o dzielnicowych, którym przed rokiem odebrano służbowe telefony komórkowe. Powód? Oszczędności.

W Koninie pracuje 21 dzielnicowych. Ich zadaniem jest przede wszystkim pomoc mieszkańcom osiedla, którym się opiekują. Mają nie tylko przeprowadzać wywiady środowiskowe, ale również reagować w sytuacjach zagrożenia, na przykład przemocy domowej.

Dzielnicowi nie mają służbowych telefonów komórkowych

Ponad dwa lata temu Komenda Miejska Policji w Koninie ruszyła z akcją "Poznaj swojego dzielnicowego". Wtedy na klatkach schodowych pojawiły się informacje, na których widniało nie tylko zdjęcie policjanta, ale również jego dane osobowe oraz kontakt, w tym służbowy numer komórkowy. Teraz, nie tylko wizerunki dzielnicowych zniknęły z klatek schodowych, ale nie ma też z nimi bezpośredniego kontaktu. - Wiosną ubiegłego roku otrzymaliśmy 38 aktywnych kart SIM do rozdysponowania wśród całego stanu komendy. To było mniej niż w latach poprzednich i ówczesny komendant musiał podjąć jakąś decyzję. Dzielnicowi musieli zdać nadwyżkę - mówi Renata Purcel-Kalus, rzecznik konińskiej policji. - Telefony zostały rozdzielone między wszystkie osoby funkcyjne, które muszą być w bezpośrednim kontakcie z komendantem. Mają je też kierownicy rewirów dzielnicowych i trzech dzielnicowych z komisariatu w Koninie.

Wszystkie potrzebne numery telefonów, w tym numery stacjonarne do każdego dzielnicowego są dostępne na stronie internetowej KMP w Koninie. Zdaniem rzecznika policji, każdy koninianin, który będzie chciał skontaktować się ze swoim dzielnicowym, może również zadzwonić do kierownika rewiru, a ten skieruje do niego dzielnicowego.

Ludzie nie wiedzą jak szukać dzielnicowych

Problem w tym, że mało kto o tym wie. - Kiedyś widziałem dzielnicowego, ale go nie znam. Gdybym miał się do niego udać, to nie bardzo wiem, gdzie ma siedzibę - mówi Kazimierz Szymkowiak. - Żyję sobie spokojnie i nie dopuszczam myśli, że będzie mi potrzebna pomoc dzielnicowego. Gdybym jednak jej potrzebował, to nie wiem, gdzie szukać numeru. Pewnie pierwsze, co bym zrobił, to zadzwoniłbym na 997.

Dzielnicowego na jednej z najbardziej niebezpiecznych ulic w mieście - Nadrzecznej nie widziała od czterech lat pani Barbara. - Nie wiem, czy tam w ogóle jest dzielnicowy. Powinien przychodzić od czasu do czasu i sprawdzać, co się dzieje. Przydałaby się sama jego obecność, a ja od kiedy tam mieszkam, to go nie widziałam - mówi pani Barbara.

Renata Purcel-Kalus zapewnia, że komenda miejska robi wszystko, by mieszkańcy poznawali swoich dzielnicowych. - Przy wszystkich możliwych okazjach podajemy dane dzielnicowych i namiary, które umożliwią skontaktowanie się z nimi - mówi Purcel-Kalus.

**Chcesz skontaktować się z autorem informacji?

[email protected]

**

Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konin.naszemiasto.pl Nasze Miasto