Bytom : Kopalnia Bobrek Centrum - idą zmiany.

Trzy miesiące temu mieszkańcy Bytomia tłumnie (w liczbie około dziesięciu tysięcy) wylegli na ulice i przeszli w obronie miejsc pracy ostatniej kopalni w Bytomiu - KWK Bobrek-Centrum. Poza Bytomiem likwidacja groziła jeszcze kilku kopalniom w Polsce. Było też u nas miasteczko namiotowe, masowe zwoływanie się na Facebooku, płonęły koksiaki, a górnicy siedzieli na dole i robili masówki. Protesty społeczne zrobiły swoje i kopalnia została uratowana. Podczas ogólnej euforii nie myślano jednak, że tak naprawdę - tylko część kopalni. Bo sprawa od początku była jasna: Ruch Bobrek zostaje i przejmuje go Węglokoks Kraj. Ruch Centrum - Spółka Restrukturyzacji Kopalń. Która, jak wiadomo, inwestowaniem w zakład się zajmować nie będzie.

Będziemy się rozwijać i zmieniać. Na lepsze?

Umowa przedwstępna dotycząca przejęcia KWK - Ruchu Bobrek, zgodnie z ustaleniami ze stycznia, została podpisana. Teraz trzeba dopracować szczegóły, uzgodnić warunki i w połowie maja, po podpisywaniu umowy ostatecznej, dawna własność Kompanii Węglowej przejdzie pod skrzydła Węglokoks Kraj. Potrzebna będzie jeszcze akceptacja Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, jak również zgoda wyrażona przez członków rad nadzorczych i walnych obu przedsiębiorstw.
- To w sumie będzie około 1960 osób - mówi Andrzej Krzyształowski, wiceprezes firmy. - Wszyscy przechodzą na niezmienionych warunkach, takich samych płacach - podkreśla. I zapowiada, że w ciągu roku powstanie nowy układ zbiorowy ze stroną społeczną.
Podkreśla, że plany są rozległe, ale konkretne. - Ta kopalnia, podobnie jak kopalnia w Piekarach Śląskich, jest ceniona szczególnie przez odbiorców komunalnych. Na pewno planujemy zwiększenie wydobycia tzw. węgla grubego , a zmniejszyć ilość miału energetycznego, który nie jest chodliwym towarem - zdradza niektóre z projektów wiceprezes. Inwestycji w modernizację kopalni na pewno nie zabraknie, zarówno w zakresie sprzedaży, jak i produkcji.
Teoretycznie praca dla górników będzie. - Nie po to przejmujemy zakład, żeby myśleć o jego zamykaniu. Chcemy czerpać korzyści - zapewnia wiceprezes Węglokoksu Kraj.

Emeryci spokojni, ale reszta niekoniecznie

Nie zmienia to faktu, że górnicy mogą się cieszyć tylko połowicznie. Bo połowa kopalni , czyli część Ruch-Centrum, przechodzi pod Spółkę Restrukturyzacji Kopalń. A dla większość jest to równoznaczne z likwidacją tej części kopalni.
- To nie jest tak, że to wszystko od razu zniknie - mówi wiceprezes Krzyształowski. - Około 400 osób będzie jeszcze pracowało przy zamykaniu, likwidacji. Sporo ma też uprawnienia do świadczeń emerytalnych - zauważa.
Ten pakiet osłonowy pomoże jednak przede wszystkim górnikom dołowym i tym związanym z przeróbką. Trudniejsza jest sprawa, jeśli chodzi o pracowników powierzchni Ruchu Centrum.
- Jest pewne zamieszanie, bo krążą listy z nazwiskami, jedne ma dyrekcja, inne związki - mówi Krzysztof Gajowiak, pracownik kopalni, związkowiec i radny bytomski.
- Ludzie dzwonią, pytają, na której są liście, czyli gdzie docelowo się znajdą. Około 500 osób ma przejść na wcześniejsze emerytury górnicze, część podpisała zgody na przejście do SRK. Niepokój wśród niektórych pracowników jest, ale mamy nadzieję, że w końcu wszystko się ułoży - dodaje.
Kopalnia Węgla Kamiennego Bobrek-Centrum powstała 1 stycznia 2005 w wyniku połączenia obszarów eksploatacyjnych zakładów górniczych: "Bytom-III" i "Centrum" w dwuruchową kopalnię o nazwie: KWK"Bobrek-Centrum". Kopalnia w pierwszym półroczu 2014 roku zatrudniała 3110 pracowników.