Brzeszcze. Mają szanse na zrobienie kariery w wojsku. Już nie marzą o pracy w kopalni

Uczniowie Powiatowego Zespołu nr 6 Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących nie będą nosić mundurów ani ćwiczyć musztry wojskowej, ale otwiera się przed nimi szansa na karierę w wojsku. Szkoła, która dotąd była kojarzona głównie z górnictwem, ostatnio nawiązała bliskie kontakty z wojskiem, a dokładnie rzecz biorąc, z dwoma prestiżowymi uczelniami wojskowymi.
Najpierw podpisała porozumienie z Akademią Obrony Narodowej w Warszawie, która objęła nad nią patronat. W ten sposób „szóstka” stała się jedyną szkołą ponadgimnazjalną w kraju, którą wojskowa akademia wzięła pod swoje skrzydła. Drugim partnerem PZ nr 6 została Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych w Dęblinie.
Wielu uczniów kierunku logistycznego, także dziewczyn, nie ukrywa, że chce związać swoją przyszłość w wojskiem.
– Jeszcze ostatecznej decyzji nie podjęłam, ale będzie to jedna albo druga uczelnia, bo dają duże szanse na znalezienie ciekawej pracy w przyszłości – uważa Kornelia Jędrusik, uczennica II klasy technikum o profilu logistycznym. Potwierdza to Krzysztof Klimczak, nauczyciel przedmiotów zawodowych, który stoi za tymi nowymi kontaktami szkoły.
– Umowa z AON przewiduje, że absolwenci kierunku logistycznego po zdaniu matury będą mogli podjąć naukę na wybranym wydziale akademii, w tym zarządzania i dowodzenia, który jest profilem logistycznym – zaznacza nauczyciel.
Dodaje, że z kolei po ukończeniu tej uczelni ze stopniem oficerskim mają zapewnioną pracę w dowolnych jednostkach mundurowych w kraju. Współpraca z AON przewiduje także cykliczne kontakty edukacyjne. Młodzież będzie jeździć na projekty i konferencje organizowane przez AON w Warszawie, a wykładowcy z akademii będą gościć z kolei w Brzeszczach.
Kolejne nowe możliwości daje umowa ze Szkołą Orląt w Dęblinie. W tym przypadku absolwenci „szóstki” mają pierwszeństwo przy rekrutacji. Okazuje się zresztą, że wśród jej studentów są już byli wychowankowie PZ nr 6.
W następnych latach będzie ich pewnie jeszcze więcej, bo okazuje się, że ukończenie dęblińskiej uczelni daje szanse na pracę nie tylko w lotnictwie wojskowym, ale także cywilnym. – Na przykład mają pierwszeństwo na kursy kontrolerów ruchu powietrznego – dodaje Krzysztof Klimczak. Nawiązanie tak bliskiej współpracy z wojskiem nie było proste. Obok zgody komendantów obu uczelni potrzebna była aprobata Ministerstwa Obrony Narodowej.
Jeszcze do niedawna marzeniem młodych ludzi w Brzeszczach była praca w kopalni. – Kopalnia gwarantowała zatrudnienie po ukończeniu szkoły. Stąd było wielu chętnych, ale teraz to się zmieniło. Ja myślę o logistyce lub mechanice samochodowej – mówi Bartosz Cichoń, gimnazjalista z Brzeszcz.
W ub. roku żaden z prawie setki absolwentów klas górniczych w PZ nr 6 nie znalazł pracy w kopalni. W KW wprawdzie twierdzą, że porozumienia dotyczące zatrudnienia absolwentów nie zostały wypowiedziane, ale po prostu przyjęć nie ma ze względu na trudną sytuację finansową.
Nie zanosi się, aby ta w najbliższej przyszłości miała się poprawić. Poza tym wszystko wskazuje, że KWK „Brzeszcze” będzie miała nowego właściciela.
Dyrektor PZ nr 6 Anna Kasprzyk-Hałat przyznaje, że kierunki górnicze przeżywają regres, ale przypuszcza, że to się znów poprawi. Jej zdaniem górnicy będą potrzebni w kopalni „Przeciszów”, pobliskiej „Silesii” w Czechowicach, a spodziewa się, że i „Brzeszcze” po zmianie właściciela będą potrzebowały górników. Na razie uczniowie klas górniczych mają zapewnione dodatkowe kursy, aby poszerzyć swoje kwalifikacje.