Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bąkiewicz: Na pewno nie zamierzamy na mundialu kombinować

Paweł Hochstim
fot. Sylwia Dąbrowa.
Z Michałem Bąkiewiczem, siatkarzem reprezentacji Polski, rozmawia Paweł Hochstim.

Jutro rozpoczniecie mistrzostwa świata. Jesteście odpowiednio przygotowani do udziału w tej najważniejszej imprezie czterolecia?
Czuję już adrenalinę i sądzę, że byłoby źle, gdyby było inaczej. Z formą też jest w porządku. Prezentujemy się dużo lepiej niż jeszcze niedawno i teraz już tylko czekamy na pierwszy mecz z Kanadą. A dla nas jest bardzo istotne, by dobrze rozpocząć turniej, bo jesteśmy takim zespołem, który po sukcesie potrafi się rozkręcić i później z każdym walczyć na coraz lepszym poziomie.

Analizowaliście już grę rywali? Dużo o nich wiecie?
Trenerzy mają sporo informacji o Kanadzie, Niemcach i Serbii. Pewnie po przylocie do Włoch będziemy mieli kilka odpraw poświęconych rywalom.

Na mecze sparingowe do Brazylii leciał pan po to, by wywalczyć miejsce w drużynie na mundial. I chyba osiągnął pan cel w połowie ostatniego z tych spotkań.

No tak. Wtedy trener dość niespodziewanie postawił na mnie, bo byłem przekonany, że wyjdziemy optymalną szóstką z Michałem Winiarskim. Mogłem jednak pograć i nie wyglądało to źle. Automatycznie poczułem się od razu lepiej psychicznie.

Daniel Pliński z powodu kontuzji nie poleci do Włoch. Często dzwonił do "swojego pokoju" na zgrupowaniu w Spale?
Trochę esemesowaliśmy. Pytałem o jego bark i wiem, że wszystko idzie w dobrym kierunku.

A kiedy ostatni raz zdarzyło się, by na jakimkolwiek zgrupowaniu nie mieszkał pan z Plińskim?
O, kurczę... Chyba przed mistrzostwami świata cztery lata temu. Teraz mieszkam z Grześkiem Łomaczem.

Cztery lata temu przegraliście w finale mistrzostw świata z Brazylią. Dziś też to jest nieosiągalny zespół?
Brazylia to klasa sama w sobie, ale bez Ricardo są słabsi. Z nim mieli zdecydowanie większy repertuar zagrań, teraz są bardziej schematyczni.

Analizował pan system rozgrywek o mistrzostwo świata?
Nie do końca. Wiem tylko tyle, że najgorsze jest drugie miejsce. Dla mnie ten system jest chory, dawanie szansy manipulacji wynikami i szukanie łatwiejszych rozwiązań są wbrew duchowi sportu.

Będą takie mecze, których nikt nie będzie chciał wygrać, bo to się będzie opłacało w kontekście kolejnej fazy mistrzostw?
Nie wiem, nie chcę prorokować, ale jest taka ewentualność.

Mistrz świata może mieć więcej porażek niż zespół z dziewiątego miejsca.
Właśnie, dlatego uważam, że to jest chore.

A Polacy?
Chcemy wygrywać wszystko, co się da, nie zamierzamy na mundialu kombinować.

Ostatnie sparingi przed mundialem rozegraliście z Kubą. To ponoć dobry omen?
Tak, bo przed mundialem w Japonii też żegnaliśmy się meczami z Kubą.

Czujecie się mocni? Mocniejsi niż rok temu przed mistrzostwami Europy?
Tego się nie da porównać. Wtedy nie mieliśmy takiego mocnego składu na papierze jak dzisiaj. Właściwie nikt nie wierzył, że możemy sięgnąć po złoty medal. Teraz sytuacja jest inna, bo jesteśmy w składzie prawie optymalnym.

Czujecie większą presję niż rok temu?
Sami sobie zwiększamy to ciśnienie, bo chcemy walczyć o najwyższe cele. Ale nie ukrywajmy, że w tym systemie może się wszystko zdarzyć. Natomiast jeśli chodzi o presję przed poprzednim mundialem, to jej nie było. Nie byliśmy faworytem, teraz jest inaczej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto