– Nie ma sensu wcześniej rozpoczynać przygotowań do jesieni z dwóch powodów _– tłumaczy Krzysztof Wądrzyk, trener andrychowian. – Wiosnę ograliśmy wąską kadrą, a – po wtóre – po zakończeniu ligowych zmagań mieliśmy długi okres roztrenowania._
Priorytetem dla szkoleniowca będzie powiększenie kadry. – _Nie zawsze możemy mieć tyle szczęścia, jak wiosną, że ominęła nas plaga kontuzji, a absencje wynikające z kartek nie były bardzo uciążliwe. Jak wypadał jeden zawodnik, to inny wracał _– trener Wądrzyk jasno stawia sprawę.
Wiadomo, że w przyszłym sezonie w barwach Beskidu nie wystąpi Włodzimierz Kierczak. Trener nie chce zagłębiać się w okoliczności jego rezygnacji. Pod znakiem zapytania stoją występy stopera Serge Nahle. On z kolei wyjechał z Polski, szukając pracy. – Dla mnie priorytetem będzie utrzymanie kadry, która walczyła w poprzednim sezonie. Są to ludzie sprawdzeni w trudnych sytuacjach kadrowych zespołu – podkreśla trener Wądrzyk. – Nie ukrywam, że nasi najlepsi zawodnicy mają oferty z okolicznych klubów, mocniejszych od nas finansowo. Na Śląsku jest przecież Czaniec. Na razie mam deklarację wszystkich o gotowości pozostanie w Beskidzie, ale pewny będę po pierwszym treningu.
Działacze chcieliby przedłużyć umowy z młodzieżowcami, czyli Jakubem Szloskiem z Kóz, Szymonem Święsem z Bielska-Białej i Jakubem Słupskim, który po skończeniu szkoły w Bielsku-Białej wrócił do Kleczy. -_ Ci chłopcy zrobili wiosną ogromne postępy, więc lepiej, żeby zostali, niż miałbym tracić czas na sprawdzanie w sparingach nowych chłopców, którzy ostatecznie mogliby nie podołać trzecioligowemu reżimowi treningowemu _– trener Wądrzyk jasno stawia sprawę.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?